poniedziałek, 27 października 2014

Dzień zero

Moja pierwsza świeczka na pierwszej babeczce
Trudno jest napisać coś sensownego i właściwego w pierwszym wpisie. Jak przywitać i zaprosić do dalszych wizyt? Jak się zaprezentować, aby kogoś zaciekawić? Nie wiem czy mam dar pisania w taki sposób, aby ktoś chciał to czytać i odwiedzić to miejsce ponownie, ale jeśli mi się uda, to będę szczęśliwa.

Po pierwsze, dlaczego ten blog powstał?
Dziś są moje urodziny i według mnie to obok Nowego Roku drugi odpowiedni dzień aby coś zmienić. A że jest to też początek tygodnia to tym lepiej. Co ja zamierzam zmienić? Wszystko, ale nie siebie. Kiedy pomyślę o tym, co chciałabym zrobić, w mojej głowie rozwija się długa lista: znaleźć odpowiednie kosmetyki do pielęgnacji włosów, przestać kupować tyle lakierów do paznokci :), zerwać z prokrastynacją, zrobić tatuaż oddać krew, przestać przejmować się figurą i urodą, iść do psychologa, kupić w końcu buty do biegania... Czy mam na to jakiś konkretny plan? Nie, ale wszystko da się zrobić, bylebym tylko nie zwątpiła i zrezygnowała.

A w ramach zmian postanowiłam zrobić dzisiaj po raz pierwszy muffinki. Jako że moje kucharzenie to obszerny temat przedstawię Wam mój dzisiejszy wypiek według przepisu z kwestiasmaku.com. Jak będę już miała pewność, że wychodzi mi to jak trzeba, to zrobię fotorelację. Dla wzrokowców takich jak ja :).

Świeczka wbita w tę muffinkę to moja pierwsza urodzinowa świeczka w życiu. :).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz