
Pierwszą taką rzeczą była szczotka do masażu. Kupiłam już kiedyś podobną, ale z długą rączką. Miałam nadzieję, że ta z plastikowymi wypustkami nie będzie taka ostra jak tamta i rzeczywiście jest łagodniejsza, ale nadal dosyć nieprzyjemnie drapie.
Do kompletu wybrałam peeling z Alterry - Papaja i ekologiczny kokos. Pierwsze wrażenie: zapach jest dość dziwny, nie wiem czy to kokos czy papaja. A wiórki kokosowe rozmiękły i przy dłuższym stosowaniu zobaczę czy rzeczywiście ten peeling spełnia swoje zadanie.
Szczotkę do włosów kupiłam specjalnie z myślą o modelowaniu włosów mojej mamie. Z moich bardzo kręconych włosów pewnie zrobiłaby grzybka :).
I gwóźdź programu, czyli kosmetyki kolorowe. Tak jak pisałam na początku, wybrałam róż do policzków z Wibo, nr 5. Myślałam, a nawet miałam nadzieję, że zmieniły się tylko opakowania tych róży, ale okazało się że muszę szukać mojego odcienia. Po długim porównywaniu kolorów uznałam, że ten jest najbardziej zbliżony do mojego starego różu. Żeby wykorzystać promocję wybrałam pomadkę z Miss Sporty, nr 13 - Candy Cake. Udało mi się, bo była to ostatnia sztuka w tym kolorze, w dodatku nietknięta, pomimo, że otwarta :).
Wam udało się coś upolować na tej promocji? Wybrałyście nowości czy sprawdzone kosmetyki?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz