niedziela, 25 stycznia 2015

Podsumowanie tygodnia 10 (4)

Chciałabym mieć takie włosy
Źródło: tumblr.com
Ten tydzień był spokojny. Udało się spełnić wszystkie postanowienia. Pomógł mi w tym kalendarz, taki dodatkowy przypominacz.

A tak minął mi tydzień:

Ćwiczenia: rozpoczęłam 30 - dniowe wyzwanie pośladkowe i mam nadzieję, że w końcu uda mi się je skończyć. Głównym problemem nie jest wcale brak chęci, ale to że zapominam o ćwiczeniach po tej jednodniowej przerwie. Jestem staruszką ze sklerozą :).

Paznokcie u stóp: wyglądają dobrze, ale muszę zmienić kolor.

Systematyczna regulacja brwi: zrobione. Walczę z tymi odrostami, które trudno jest złapać pęsetą i jakoś się udaje.

NIE rozdrapywanie i NIE wyciskanie syfów: oj, muszę jeszcze nad tym popracować.

Kremowanie rąk: krem stoi na półce obok łóżka, więc przy każdej okazji go używam.

Balsamowanie: wczoraj sobie odpuściłam z powodu niesamowitej migreny.

Garbienie się: weszło mi to w nawyk. Znaczy się nie garbienie się :).

Codzienne zdjęcia: pamiętam dzięki kalendarzowi (kiedyś o tym napiszę).

Nie stresować się: jeszcze tylko ten tydzień i będzie z górki.

Chipsy i inne przekąski: w tym tygodniu nic takiego nie jadłam.

Nowe wyzwanie na ten tydzień to obrona pracy magisterskiej. Po całym tym szaleństwie chcę mieć to w końcu za sobą.

No i zastanawiam się też nad wizytą u fryzjera, ale to muszę chyba załatwić bez zastanawiania, bo ich stan jest tragiczny. Odkładam to na "po obronie" i w końcu ich czas nastał.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz