5 tygodni codziennych ćwiczeń: przyznam się że wczoraj przegapiłam, bo odwiedziłam znajomą, ale dzisiaj mam zamiar zażyć podwójną dawkę.
4 tygodnie dbania o paznokcie u stóp: tym razem koralowy pomarańcz od Wibo. Mało zimowy kolor, ale czy to ważne.
3 tygodnie systematycznej regulacji brwi: rządzę!
3 tygodnie NIE rozdrapywania i NIE wyciskania syfów: jeśli już to robiłam, to mimowolnie nawet o tym wiedząc. Nad tym też muszę popracować.
2 tygodnie kremowania rąk: dwa tygodnie a mój paskudny krem już się prawie skończył. Muszę pomyśleć o następcy.
1 tydzień codziennego wieczornego balsamowania: w tym tygodniu poszłam na łatwiznę i używałam 50 ml próbki Nivea Balsam pod prysznic Cocoa&Milk. Zapach paskudnie chemiczny a ciało miała po nim śliskie, jakbym oblała się olejem, ale na szczęście już się prawie skończył.
Moim nowym wyzwaniem, które wprowadziłam już jakiś czas temu jest proste siedzenie przy stole. Bez żadnego garbienia się, bo potem mam czerwone zmarszczki na brzuchu. Poza tym wyprostowana lepiej się prezentuję, chociaż mój kręgosłup nadal się do tego przyzwyczaja.
![]() |
Źródło: tumblr.com |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz